Fotograf Mazury. Czyli jak nie dać się zrobić w jpg

0
117
Fotograf Mazury. Czyli jak nie dać się zrobić w jpg

Zacznijmy od banału: Mazury są piękne. Wszyscy to wiedzą. Wpisujesz „Mazury” w Google i masz więcej widoczków niż na tapetach z Windowsa XP. Jeziora, łódki, mgła, sarenka przy brzegu, chłop w pontonie i dziewczyna na paddleboardzie – wszystko super.

Ale piękno Mazur to jedno. A zdjęcia z Mazur, które nie wyglądają jak pocztówka z 2004 roku, to zupełnie inna liga. I tu wchodzi fotograf z Mazur – niby zawód jak każdy inny, a jednak 90% tego rynku to dramat.

Nie każdy z aparatem to fotograf. I nie każdy fotograf czuje Mazury

Mam wrażenie, że na Mazurach fotografem zostaje się z automatu po kupieniu lustrzanki na raty. Wystarczy złapać parę much w kadrze na tle jeziora, wrzucić zdjęcie z tekstem „kocham to, co robię” i już jesteś specjalistą od emocji, światła i intymnych momentów. Brakuje tylko cytatu z Paulo Coelho i logo w kształcie serca.

A teraz poważnie. Jeśli fotograf Mazury ma dla Ciebie znaczyć coś więcej niż selfie z drona, to zrób mały test:

  • Czy fotograf zna miejscówki, gdzie nie ma ludzi z parawanem?

  • Czy potrafi zrobić zdjęcie przy pochmurnym niebie bez dodawania fioletowego filtra w Lightroomie?

  • Czy zamiast mówić „ładnie, ładnie, pięknie” potrafi Cię poprowadzić i zrobić kadr, który coś mówi?

Jeśli odpowiedzi brzmią „tak” – to super, masz szczęście. A jeśli nie – no cóż, zapraszam.

Kim jestem? Fotografuję, nie bajeruję

Nie będę tu tworzył legendy o sobie. Nie napiszę, że „zakochałem się w fotografii w wieku 7 lat, gdy ukradłem mamie Zenita”.
Jestem fotografem z Giżycka, działam na całych Mazurach i po prostu wiem, co robię. Bez napinki, bez dymu, bez świętych słów o „magii momentu”.

Robię zdjęcia, które mają coś w sobie. Nie wszystko musi być „idealne”. Bo czasem lepszy jest krzywy uśmiech niż idealna poza. A Mazury? Mazury nie potrzebują upiększania. One potrzebują dobrego oka i wyczucia.

Co fotografuję?

  • Śluby i wesela na Mazurach – od drewnianych kościółków po nowoczesne sale z widokiem na jezioro. Zawsze z prawdziwą historią w tle.

  • Sesje rodzinne i lifestyle – nie w studio z plastikiem, tylko w lesie, na pomoście, przy ognisku. Jak u siebie.

  • Portrety i zdjęcia wizerunkowe – chcesz wyglądać jak ktoś, kto ma coś do powiedzenia? Dobrze trafiłeś.

  • Reportaże z eventów, koncertów, regat – lubię akcję, dynamikę i emocje. A nie to, co większość nazywa „fotorelacją”.

Fotograf Mazury to nie tylko geolokalizacja

Nie wystarczy być z Mazur, żeby robić dobre zdjęcia na Mazurach. Trzeba czuć ten klimat. Wiedzieć, kiedy jest dobre światło na Kisajnie, gdzie złapać mgłę o świcie i jak ustawić ludzi tak, żeby nie wyglądali jak uczestnicy kolonii z 1998.

A przede wszystkim – trzeba mieć coś, czego nie uczą w żadnym kursie. Oko. I odwagę, żeby powiedzieć: „to zdjęcie nie wyszło”. Bo każde zdjęcie coś mówi. Tylko pytanie, czy mówi coś o Tobie, czy o tym, że fotograf nie wiedział, co robi.

Podsumowując: jak chcesz sztuki – zadzwoń. Jak chcesz pozowania przy brzozie – powodzenia

Na Mazurach jest wielu fotografów. Większość kręci się wokół wesel, robiąc dokładnie to samo: panna młoda na pomoście, pan młody z muszką, odbicie w jeziorze, czasem dron, czasem fontanna. Ładne? Może. Oryginalne? Rzadko.

Jeśli chcesz zdjęcia z charakterem, z historią i bez plastiku – odezwij się. Nie obiecuję, że będzie „idealnie”. Obiecuję, że będzie prawdziwie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here